Uzasadnienie uchwały jest niezwykle krótkie. Po prostu „połączenie ma na celu racjonalizację działań wynikających z zadań statutowych obu jednostek, tymczasem przyczyni się do obniżenia kosztów”. Samo połączenie nie wygeneruje jednak oszczędności. Te dwie instytucje czeka restrukturyzacja.
Znaj proporcje, mocium panie!
O dysproporcjach w finansowaniu między Gryfińskim Domem Kultury a Ośrodkiem Sportu i Rekreacji mówiła na ostatniej sesji radna Ewa De La Tore.
-Zabiera pan na kulturę pół miliona złotych. Natomiast nie zabiera pan na przykład na organizację imprez 105 tys. zł Ośrodkowi Sportu i Rekreacji w Gryfinie. Jestem bacznym obserwatorem życia lokalnego, ale nie mogę odgrzebać w pamięci - jakich to ważnych imprez promocyjnych i turystycznych jest organizatorem OSiR. Nie zgadzam się też na zrównanie wydatków OSiR-u generowanych w 4 działach do poziomu Gryfińskiego Domu Kultury. Po zastosowaniu pana burmistrza poprawek GDK ma wynosić 2 miliony 650 tysięcy, a OSiR 2 miliony 550 tysięcy złotych. Znaj proporcje, mocium panie! - powiedziała Ewa De La Torre.
Zajmują się i tak podobnymi sprawami
Zarówno OSiR jak i MOS to jednostki organizacyjne gminy. Jedna i druga zajmuje się sportem. Dublują się zadania, dublują się funkcje. MOS, jak sam pisze na swoje stronie, wykonuje zadania o charakterze użyteczności publicznej mieszczące się w zakresie upowszechniania kultury fizycznej i sportu wśród dzieci i młodzieży a także wśród dorosłych. Swoje zadania przejął od zlikwidowanej placówki oświatowo-wychowawczej jakim był Międzyszkolny Ośrodek Sportowy a więc są kontynuatorami tradycji sięgających lat 60. Natomiast przedmiotem działania jednostki budżetowej jaką jest OSiR jest, jak głosi statut, działalność służąca upowszechnianiu wypoczynku, rekreacji, turystyki i sportu oraz administrowanie targowiskiem miejskim i obiektami sportowymi. Teraz zajmie się również działalnością na owych obiektach.
Napisz komentarz
Komentarze