Była noc. Wyszedł na chwilę, gdy usłyszał dziwne dźwięki. To złodziej próbował przepiłować kraty okna z tyłu sklepu z dewocjonaliami od strony plebanii. Ksiądz cofnął się i zadzwonił na policję.
-Zaraz przyjedziemy – usłyszał.
-Ale to nie takie proste. Są dwie możliwości ucieczki. Trzeba teren obstawić z dwóch stron, tak aby złodziej nie miał możliwości ucieczki – podpowiedział dyżurnemu.
Przyjechały dwa radiowozy. I faktycznie się przydały. Rabuś został złapany na gorącym uczynku.
Napisz komentarz
Komentarze