Gryfińska Inicjatywa Samorządowa nie komentuje odejścia radnego.
Poinformował mimochodem telefonicznie
W jakich okolicznościach doszło do wystąpienia - radny Zenon Trzepacz poinformował sam.
-Cieszę się panie burmistrzu, że powstaną zespoły problemowe. Umówiliśmy się na spotkaniu przy opracowaniu budżetu, że za pół roku wracamy do tematu, do analizy budżetu, do tych zaproponowanych oszczędności. To nie jest tak, że tematy są zamknięte i nic nie można ruszyć. Ja będę głosował za przyjęciem budżetu, bo uczestniczyłem w tych spotkaniach. Żebyście państwo nie obciążali kolegów z GIS, że działam wbrew ich woli to w pewnym momencie zawiesiłem działalność w klubie Gryfińskiej Inicjatywy Samorządowej. O tym poinformowałem telefonicznie przewodniczącą klubu Gryfińskiej Inicjatywy Samorządowej panią Elżbietę Kasprzyk – powiedział radny.
Nosił się z zamiarem od dawna
Oznaki kryzysu było widać już kilka razy. Zenon Trzepacz chce jak najwięcej załatwić dla swej lokalnej społeczności, a będąc w opozycji ma to utrudnione. Wybrał więc inną drogę. Zdaje się, że sposób myślenia radnego najbardziej zmieniła jednomandatowa ordynacja wyborcza i pewna… podróż. Zenon Trzepacz jest pod wrażeniem wyjazdu sprzed kilku miesięcy do partnerskiej gminy Raciechowice.
-Może ktoś powie, że uprawiam raciechowizm. Jest to gmina, która nas wyprzedza o kilka lat. Powinniśmy właśnie od mądrych ludzi brać przykład i nie gniewać się na siebie, tylko korzystać z doświadczenia innych – mówi radny.
Jedni mówią, że raciechowizm to terapia, a inni, że… wirus.
Napisz komentarz
Komentarze