Półtorej godziny dyskutowano jeszcze o tegorocznym budżecie, aby go w końcu nie przyjąć.
Spór jeszcze o tegoroczny budżet
Skarbnik Jolanta Staruk twierdziła, że zmiany budżetu są naturalne, bo nie sposób było wszystko przewidzieć rok temu. Zdaniem Pawła Nikitińskiego jest to skutek „pustego budżetu” i „obraz nieudacznictwa gminy”. Ewa De La Torre pytała czy jednostki gminy otrzymają obiecane na ten rok pieniądze. Okazało się, że dziś ma wpłynąć z Urzędu Marszałkowskiego 3,6 mln zł za strefę w Gardnie i dopiero wtedy będą przelewy.
Przewodniczący Mieczysław Sawaryn przypomniał, że opozycja chciała współpracy, a burmistrz ją odrzucił i prowadzi gminę w „kierunku upadku finansowego”. Radził burmistrzowi aby przeprowadził reformy i wziął się do pracy. Również o wzięcie się do roboty nawoływał opozycję burmistrz Henryk Piłat. W odpowiedzi na słowa krytyki stwierdził, że „ocena na zewnątrz jest bardzo wysoka. Historia oceni czy inwestycje przyniosą skutki”.
Radni dopytywali się m.in. o zatrudnienie doradcy w sprawie kanalizacji w gminie oraz o pieniądze na sport. Burmistrza sporadycznie popierali radni (J. Kardasz) z klubu BBS. Natomiast koalicjant PO ostro skrytykował burmistrza. Szef klubu Marek Suchomski wręcz mówił o niegospodarności gminy w oświacie.
Napisz komentarz
Komentarze