Przejdź do głównych treściPrzejdź do głównego menu
sobota, 2 listopada 2024 15:39
Reklama
Reklama

Błędy na tablicy w Cedyni

Tłumaczernia na języki obce bywaja achillesową piętą wielu tablic reklamowych. Przykładem jest tablica reklamowa w Cedyni, przy głównej drodze prowadzącej do granicy. Tutaj tłumaczenie doprowadziło do stworzenia nowych nazw miejscowości, których próżno szukać na mapie.
Część tych zaniedbań wynika z meandrów polskiej gramatyki. Widać to np. na widocznej na zdjęciu wielkiej tablicy, umieszczonej w Cedyni przy ul. Żymierskiego (nad pizzerią).
Na tablicy przy ul. Żymieskiego (tak, tego Żymierskiego; funkcjonują jeszcze takie nazwy ulic) są opisy w języku polskim, angielskim i niemieckim.
 
Swoją teorię na ten temat ma Robert Ryss, redaktor „Gazety Chojeńskiej”:
-Najprawdopodobniej niezwiązani z naszym terenem tłumacze dostali do przetłumaczenia tekst dotyczący kościołów w Lubiechowie Górnym, Czachowie i Orzechowie. Zgodnie z polską deklinacją, występują tu one w miejscowniku - przypadku nieistniejącym w gramatyce angielskiej i niemieckiej. W językach tych stosowany jest w takich sytuacjach wyłącznie mianownik. Ale z polskiej formy miejscownikowej wyprowadzić można kilka form mianownika. W przypadku Cedyni tłumacze zrobili to błędnie, bo nie chciało im się spojrzeć do atlasu czy do internetu – uważa Robert Ryss.
 
Co przeczytamy na tablicy? Stoi tam - church/Kirche at/in Lubiechowo (zamiast Lubiechów), Czachowo (zamiast Czachów) i Orzechowo (zamiast Orzechów). Turysta zagraniczny spojrzy na mapę, ale tam już nie znajdzie nazw owych miejscowości. O błędach tych kilka lat temu wskazywał Robert Ryss w Gazecie Chojeńskiej. Kilka lat temu…

Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
ReklamaMrówka
Reklama
Reklama