Kaleczenie języka niemieckiego w tłumaczeniach reklamowych przynosi paradoksalne efekty. Przykładem jest zwrot „Graf, wie viel kostet es ein Ticket”, który można przetłumaczyć: „Hrabio, ile kosztuje to bilet?”.
Na stronie internetowej Laguny znajduje się też zakładka „Beförderung”, co powinno się tłumaczyć jako promocję… ale szkolną, do następnej klasy. Nie chodzi zatem o atrakcyjną ofertę handlową, jakby chciała zapewne dyrekcja Laguny. Kierownictwo wyjaśnia, że tłumaczenie reklamowe wykonała firma zewnętrzna. Jednak od poniedziałku, kiedy błędy te wypomniała „Gazeta Wyborcza” w artykule Tomasza Maciejewskiego - do tej pory nic się nie zmieniło. Obcojęzyczna promocja i marketing ośmiesza nie tylko CW Laguna, ale także powiatowe miasto Gryfino.
Napisz komentarz
Komentarze