A było tak: kilka dni temu chojeńscy policjanci otrzymali zgłoszenie, że nie ma połączenia telefonicznego w Czartoryi (gm. Chojna). Musiało dojść do zerwania napowietrznej linii telekomunikacyjnej pomiędzy miejscowościami Chojna – Czartoryja. Gdy chojeńscy policjanci przyjechali na miejsce, okazało się, że skradziono 370 metrów kabla telefonicznego. Po śladach policjanci doszli do ukrytego fanta. Kabel był schowany w lesie, ukryty w zaroślach aż 5 kilometrów od miejsca kradzieży.
Gdy policjanci oglądali zwinięty kabel, nagle podjechał samochód osobowy. To wzbudziło zainteresowanie funkcjonariuszy i postanowili go skontrolować. Kiedy znajdujący się wewnątrz mężczyźni odgadli zamiar mundurowych, zaczeli uciekać. Po krótkim pościgu zatrzymano jednego z nich. Okazał się nim 20-letni mieszkaniec Gryfina. Drugim "zainteresowanym" okazał 17-letni mieszkaniec podgryfińskiej miejscowości.
-Okazało sie, że w miejscowości, gdzie zamieszkiwał ten ostatni, zgłoszane były niedawno kradzieże kabla telefonicznego. Podczas przesłuchania 17–latek przyznał się jeszcze do sześciu innych kradzieży kabla telefonicznego. Wyjaśnił, że odcięty kabel zanosił do lasu, tam wypalał go w celu uzyskania miedzi, którą sprzedawał w skupie złomu na terenie Szczecina – informuje asp. Katarzyna Adamczyk-Syniak.
Poszkodowana firma wyceniła swoje straty na ponad 15 tysięcy złotych. Wczoraj Prokuratura Rejonowa w Gryfinie zastosowała w stosunku do 17–latka środek zapobiegawczy w postaci dozoru policji. Okazało się, iż 20–latek objęty jest tym samym środkiem zapobiegawczym w innym postępowaniu. Co ciekawe, również w sprawie kradzieży kabla telefonicznego.
Napisz komentarz
Komentarze