Przejdź do głównych treściPrzejdź do głównego menu
sobota, 2 listopada 2024 07:20
Reklama
Reklama

„Cztery łapy”, a na łapach pies kudłaty...

Decyzja przyjęcia pod swój dach jakiegokolwiek zwierzęcia powinna być nie tylko przemyślana, lecz również przedyskutowana ze wszystkimi domownikami. Zwierzak w domu, to oprócz przyjemności, obowiązek i odpowiedzialność często na kilka dobrych lat. Musimy mu zapewnić nie tylko miskę z jedzeniem, ale w razie choroby również opiekę lekarską.
Od wielu lat w Gryfinie  istnieją dwie lecznice weterynaryjne. Otwarcie na Górnym Tarasie przy ulicy Krasińskiego 82  trzeciego gabinetu, wywołało spore zainteresowanie szczególnie wśród właścicieli wszystkiego co szczeka, mruczy czy fruwa... Gabinet weterynaryjny dr.  Macieja Tyszki „Cztery łapy” mimo że istnieje dopiero od roku, zdobył już wielu  pacjentów i sympatyków.  Pani Beata Tomczyk, a właściwie jej koteczka Łatka, były jednymi z pierwszych pacjentek. Tak kotka, jak i właścicielka są bardzo zadowolone z efektów leczenia. 
 
- W Szczecinie pracowałem u gabinecie wet. przy ul. Chopina. Przyjeżdżało tam wielu gryfinian. Sugerowali, że w Gryfinie bardzo przydałaby się dodatkowa lecznica. Zdecydowałem się. Moi pacjenci mogą liczyć na pełną diagnostykę, badanie krwi, zabiegi chirurgiczne oraz USG, którego nie było w tym mieście, a co bardzo ucieszyło właścicieli czworonogów. Pacjentów przybywa. Bardzo duża jest przewaga psów nad kotami. Sporo modnych ostatnio yorków i psów berneńskich, a wśród kotów nasze zwykłe mruczki – opowiada p.Tyszka.
 
Z dalszej wypowiedzi lekarza wynika, że częste choroby zwierząt to  nietolerancja oddechowa, wirusowe zapalenie jelit, niestrawność. Ano bywa, że łakomstwo to nie tylko cecha ludzka. Do gabinetu wpada machający ogonem małolat rasy müsterlander. Czekoladowo- białe cudo ze śliczną jedwabistą mordką i nakrapianymi łapkami grzecznie poddaje się koniecznym zabiegom. Müsterlander to krzyżówka wyżła długowłosego z płochaczem wyhodowana przez niemieckich hodowców w siedemnastym wieku. W Polsce jest jeszcze niewiele psów tej rasy, a w Gryfinie to najprawdopodobniej jedyny przedstawiciel.  Nestor, a właściwie Magik z Puszczy Mariańskiej wychodzi z gabinetu, niewiele sobie robiąc ze swego arystokratycznego pochodzenia. Także wychodzę. Warto przecież zobaczyć, co słychać w pozostałych lecznicach.

TWS 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
ReklamaMrówka
Reklama
Reklama