-Nie byłoby problemu gdyby gmina zechciała zmienić miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego – mówi Krzysztof Górecki, który prowadził tę popularną restaurację.
Wcześniej rozżaleni pracownicy prosili o pomoc władze Cedyni.
-To nielegalna budowla i trzeba ją zamknąć, bo nie ma innej możliwości – próbował tłumaczyć burmistrz Adam Zarzycki.
Ale w Cedyni funkcjonuje kilka lokali, które swego czasu zostały wzniesione jako tzw. samowolka budowlana. Nielegalną można zalegalizować, ale nieraz potrzebna jest dobra wola władz.
Obserwując poczynania burmistrza odnośnie restauracji trudno oprzeć się wrażeniu, że trwa okres polowania z nagonką. W Cedyni nie istnieje już restauracja Relax przy ul. Kościuszki koło basenu. Był tam fajny lokal, ale potem zamienił się pod "opieką" burmistrza Cedyni w ruinę. A.Zarzycki oddał go bezprzetargowo synowi radnej... Kolejna sprawa dotyczy właśnie restauracji A’riwa. A historia tej ostatniej jest dość dramatyczna i pokazuje politykę burmistrza Cedyni.
Restauracja powstała w 2009 r. na terenie targowiska Canpol. Po pewnym czasie zaczęły przychodzić pisma z Urzędu Miejskiego w Cedyni. Zakwestionowano legalność budowy. W międzyczasie zmarł dyrektor targowiska. Właściciel restauracji Krzysztof Górecki nie mógł wykazać, że budowla została zaaprobowana. Sprawa trafiła do sądu. Burmistrz stwierdził, że jest to samowola budowlana. Były tam jednak stanowiska pracy – dokładnie 12. Teraz ludzie poszli na bruk. A wystarczyło, aby burmistrz podjął decyzję zmiany w planie zagospodarowania przestrzennego. Jednak Adam Zarzycki zablokował podjęcie takiej uchwały.
Od środy charakterystyczna drewniana restauracja, gdzie często spotykała się opozycja, jest rozbierana.
Napisz komentarz
Komentarze