Przechodnie byli świadkami dziwnego wydarzenia. Nagle samochód ruszył z „pasażerem” na dachu. Jak opowiadał później kierowca skody, był zaskoczony takim przebiegiem sytuacji i ruszył spod sygnalizatora. Auto jechało z mężczyzną na dachu ulicą Łużycką w kierunku sygnalizacji świetlnej przy Szkole Podstawowej nr 1.
Z pasażerem na gapę na dachu
I tak po przejechaniu kilkuset metrów kierowca zatrzymał samochód na poboczu i wspólnie z pasażerem ściągnął krewkiego młodzieńca z dachu auta. Pokrzywdzony wezwał policję.
-Przybyłych na miejsce policjantów niedoszły kaskader znieważył słowami obelżywymi, a pokrzywdzonemu oraz jego koledze groził pozbawieniem życia – informuje Bogumił Prostak, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Gryfinie.
Co było wcześniej
Nazwany przez policję „kaskaderem” już wcześniej narozrabiał.
-Ustalono, że zatrzymany młody mężczyzna przy przejściu dla pieszych na ul. Rapackiego, zanim wskoczył na dach samochodu, bez żadnego powodu przewrócił na ziemię starszą kobietę na przejściu dla pieszych. Poza tym wcześniej w sklepie spożywczym w Gryfinie wybił szybę w drzwiach wejściowych i rozbił kasę sprzedażną – mówi B.Prostak.
Co grozi „kaskaderowi”
Za uszkodzenie samochodu, wybicie szyby w sklepie, uszkodzenie kasy sprzedażnej, grożenie pozbawieniem życia kierowcy samochodu i pasażerowi oraz znieważenie policjantów młody mieszkaniec naszego miasta odpowie przed Sądem Rejonowym w Gryfinie. Będzie on odpowiadał w warunkach powrotu do przestępstwa, gdyż w grudniu opuścił Zakład Karny. Za popełnienie zarzucanych mu czynów grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności.
Napisz komentarz
Komentarze