Panie wyszły z założenia, że lepiej późno aniżeli wcale i że każda pora na wspólne pogaduszki, a tym bardziej na zabawę, jest dobra. Wśród tańczących niestety same panie, zupełnie jakby panowie zniknęli z powierzchni gryfińskiej ziemi.
Na poprawienie humoru (mimo że paniom go nie brakowało) wieloletnia przewodnicząca Maria Juszkiewicz obiecuje zorganizowanie wkrótce balu karnawałowego z udziałem „własnych” i „niewłasnych” panów, a do wspólnych tańców jak zwykle przygrywać będzie Jerzy Medyński.
W ciągu roku członkowie sekcji spotykają się na organizowanych przez siebie wycieczkach, wyjazdach do teatru i różnych spotkaniach okolicznościowych. A na razie - do zobaczenia na balu.
TWS
Napisz komentarz
Komentarze