igryfino: - Opozycja kwestionowała też podział zadania, czyli oddzielne zamówienie na ulicę Rapackiego i oddzielnie na Sportową.
Mieczysław Sawaryn: -Od samego początku mówiłem, że można podzielić zadania i w ten sposób unikać zamówienia publicznego, ale z uwagi na ochronę interesów mieszkańców Gryfina takie postępowanie było nieuzasadnione ekonomicznie i szkodliwe, bo tych dróg już nie ma.
igryfino: -Resztki grysiku ledwo można dostrzec…
Mieczysław Sawaryn: -Trzecia sprawa to kwestia odzyskania pieniędzy. Zwracam tu uwagę, że mijają już dwa lata, a pieniądze nie zostały odzyskane. Z tego co wiem, to nawet nie wytoczono powództwa, a lada moment będzie przedawnienie wszelkich roszczeń.
igryfino: - Sprawa była oddana do prokuratury. Prokurator czekał m.in. na odpowiedź rzecznika zamówień publicznych, czyli w sumie tego pisma, o którym mówimy.
Mieczysław Sawaryn: -Prokurator nie będzie za gminę występował przeciwko prywatnej firmie z jakimikolwiek roszczeniami. To jest rola gminy i to gmina musi się domagać naprawienia szkody. Prokurator, czekając na opinię z Urzędu Zamówień Publicznych, będzie badał sprawę tylko w jednym aspekcie sprawy, a tutaj należ rozpatrzyć więcej wątków.
igryfino: -Jakich?
Mieczysław Sawaryn: -Pierwszy aspekt sprawy: czy funkcjonariusze publiczni, realizując te inwestycje, dbali należycie o interesy finansowe gminy Gryfino.
igryfino: -Co pan ma dokładnie na myśli?
Mieczysław Sawaryn: -Personalnie nie kwalifikuję, którzy to funkcjonariusze nie dopełnili obowiązku zrealizowania zadania w trosce o interes publiczny, ale zawsze za funkcjonowanie gminy odpowiada burmistrz. Odebranie drogi na Rapackiego i w sytuacji, kiedy niezwłocznie po odebraniu wykonania prac na Sportowej OSiR uprzątnął, pozamiatał i zabrał grysik oznacza, że ta droga nie spełniała kryteriów. Prokurator będzie musiał stwierdził czy przy realizacji tego zadania został zagwarantowany interes publiczny. W obliczu tego co widać, tak się nie stało.
igryfino: -To już wiemy jak wyglądały roboty i że to można nazwać fuszerką.
Mieczysław Sawaryn: -Uprzątnięcie dróg w kilka chwili po ich odebraniu świadczy, że nie miały one jakości, na które się umówiono. To jest kwestia postawienia zarzutu osobom za to odpowiedzialnym. A jak to zakwalifikuje prokurator i komu te zarzuty postawi, to rola prokuratora i ewentualnie sądu.
igryfino: -Czy będzie się pan odwoływał od pisma Departamentu Kontroli Doraźnej Urzędu Zamówień Publicznych w Warszawie?
Mieczysław Sawaryn: -Nie jestem organem, który ma prawo się od tego pisma odwołać.
igryfino: -Pismo nie może zadowalać opozycji…
Mieczysław Sawaryn: -Ja osobiście jako Mieczysław Sawaryn wcale bym nie wysyłał zapytania do Urzędu Zamówień Publicznych. Dla mnie sprawa ma innych charakter, o czym mówiłem wcześniej. Zrealizowano zamówienie pospiesznie. Zapłacono pieniądze w dzień odbioru technicznego. Nie poczekano nawet na sprawdzenie jakości tych dróg. Świadczy to o tym, że władza przy tej inwestycji działała w sposób skandaliczny, nie dbając o mienie powierzone im przez mieszkańców Gryfina.
igryfino: -Co można teraz zrobić? Jedno już wiem: powiedział pan, że powinno się oddać sprawę do sądu…
Mieczysław Sawaryn: -Burmistrz powinien wykonać publiczne przyrzeczenie, które złożył na sesji Rady Miejskiej Gryfinie bezpośrednio po odkryciu sprawy, że jeśli w niedługim czasie nie zostaną naprawione te drogi, to zrobi to za własne pieniądze. Wtedy dał jasno do zrozumienia, że poczuwa się do odpowiedzialności za tak skandalicznie zrealizowane zdanie.
igryfino: -Dziękuję za rozmowę.
Napisz komentarz
Komentarze