Po przejściu na emeryturę cukiernia przy ulicy Kościuszki została w rodzinie i rozwija się pod czujnym okiem córki Jowity Grzesiuk-Kaczmarek i jej męża Dawida.
-Z zawodu nie jestem cukiernikiem, a technikiem żywieniowym. Jednak chcąc nie chcąc wciągnąłem się w te cukiernicze „zawiłości”. Zmieniliśmy nazwę i wprowadziliśmy wiele nowości. W naszych wyrobach daje się zauważyć „powiew Zachodu”. Mamy nowy asortyment, np. kostki deserowe, mufinki, babeczki i dla dzieci torty z figurkami. Dbający o linię i o zdrowie znajdą u nas suchary, zdrowe ciasteczka owsiane, a wszystko własnej produkcji i na starych recepturach, bez żadnych ulepszaczy. Nasi pracownicy to specjaliści w swoim zawodzie. Klienci obecnie są bardziej wymagający. Bardziej świadomi tego, czego chcą. Stawiają coraz bardziej na jakość – mówi Dawid Kaczmarek. -Pewien klient narysował nam, jak powinien wyglądać jego wymarzony tort. No i trzeba było spełnić owo wielowarstwowe tortowe marzenie – dodaje pan Dawid.
Tłusty czwartek to tradycja. Pączki będą w każdym sklepiku i supermarkecie. A w cukierni proponowane będą z dżemem, ajerkoniakiem, różą i toffi. W ten czwartek nawet ci, którzy unikają słodyczy jak ognia, zjadając kolejny chruścik lub pączek uspokoją swoje sumienie jednym słowem – tradycja.
TWS
Napisz komentarz
Komentarze