Własnie 760 lat temu książę szczeciński Barnim I, zwany Dobrym, wystawił dokument lokacyjny dla nowo zakładanego miasta. Zasadźcą został Rudolf de Belecowe i jego dwaj synowie. Gryfino otrzymało 100 łanów gruntów ornych, 100 łanów pastwisk oraz lasów, zwolnienie z danin na lat sześć, prom na Regalicy, prawo wolnej żeglugi na rzekach, zwolnienie od ceł w całym księstwie, prawo połowu ryb, koszenia siana oraz budowy młynów na Tywie.
Większość przewidywanych zysków z lokacji została podzielona w stosunku 2/3 dla księcia i 1/3 dla zasadźcy. Było to zatem miasto książęce, które zostało wydzielone z dóbr zakonu cystersów z Kołbacza.
Podczas uroczystosci jubileuszowych będzie miał prelekcję dr Krzysztof Guzikowski - współautor pierwszej powojennej monografi Gryfina wydanej 10 lat temu. W ksiazce "Gryfino dawniej i dziś zajął się on początkiem i rozwojem Gryfina w średniowieczu. Poznajemy tam pierwszą nazwę, jaka ukazała się w źródłach - Gryphenhagen.
Już sama nazwa Gryphenhagen dużo nam mówi o powstawaniu miasta. Słowo niemieckie „Greifen” oznacza Gryfitów, czyli dynastię panującą wówczas w paaństwie, które dziś zwiemy Pomorzem Zachodnim. Natomiast słowo „hagen” tłumaczy Krzysztof Guzikowski jako „osiek, obszar najczęściej leśny, niezagospodarowany”.
Czy zatem miejsce pod nowe miasto zostało wykarczowane w puszczy na rozkaz księcia Barnima I? Przy narodzinach miast są zasadźcy i zostaje, wspomniany na początku, dokument lokacyjny. Mówi on, że w proces tworzenia miejscowości zaangażowani zostali Rudolf z Biełkowa (Rudolpho de Belecowe) z synami Rudolfem i Gerardem. Są hipotezy, że byli oni właścicelami wsi Bartkowo...
Program uroczystości:
Napisz komentarz
Komentarze