Dziś po południu drogówka stała na wjeździe / wyjeździe z Mieszkowic od strony Morynia. Niektórzy kierowcy jadąc z górki z miasta rozwijają dość dużą prędkość, a w tym miejscu jest sporo zjazdów i pewnym miejscu "zapomniano" mieszkańcom wybudować chodnik. Trzeba zatem jeździć ostrożnie.
Jest jeszcze droga przez las między Moryniem a Mieszkowicami. Wyjeżdżając z miasta trzeba zwolnić, bo jest tam ograniczenie prędkości do 40 km/h i wprowadzono zakaz wyprzedzania. I to od dawna. Tylko że kilka miesięcy temu był remont tej drogi. A teraz żadne prace nie są prowadzone. Jednak stosując się do postawionych znaków, trzeba trasą między lasem jeździć wolniej niż po mieście. Po co to kuriozum?
Napisz komentarz
Komentarze