Przejdź do głównych treściPrzejdź do głównego menu
sobota, 23 listopada 2024 17:47
Reklama dotacje rpo
Reklama

Miała już nie widzieć. Operacja przywróciła jej wzrok

To nowatorski zabieg, którego nie przeprowadzano jeszcze w Polsce. Lekarze wszczepili pani Helenie specjalną soczewkę, dzięki które widzi.
Miała już nie widzieć. Operacja  przywróciła jej wzrok

Autor: iStock

- Mówi, że wokół widzi coraz więcej przedmiotów. To oczywiście jest jeszcze etap takiego gojenia bezpośrednio po zabiegu, ponieważ ten zabieg wymaga zrobienia większego cięcia, niż to jest klasycznie. Tę ranę się zaszywa, także musi minąć parę dni na taki normalny proces gojenia - mówi o pacjentce prof. Robert Rejdak. To szef Lubelskiej Kliniki Okulistyki Ogólnej i Dziecięcej, Szpitala Klinicznego nr 1 w Lublinie i zarazem jeden ze światowych specjalistów, który teraz może o sobie mówić, że uratował wzrok pani Helenie.

Miała nie widzieć

91- letnia kobieta z Garwolina od lat nie widziała. Miała zaćmę i zwyrodnienie plamki żółtej. Ta druga przypadłość prowadzi do uszkodzenia siatkówki. Można powiedzieć, że ratunku dla pani Heleny nie było. Ale to nie jest do końca prawda.

Zespół prof. Rejdaka, po raz pierwszy w Polsce (i w naszej części Europy), wszczepił pacjentce soczewkę teleskopową. - Działa jak takie szło powiększające. Dzięki temu pacjent, który ma schorzenia plamki może z bliska odczytywać druk, rozpoznawać rysy twarzy - wyjaśnia lekarz stacji Polsat News.

110 tys. zł w oku

To bardzo skomplikowana operacja, którą przeprowadza się na zachodzie Europy, ale w Polsce jest to zupełna nowość. Problemem jest m.in. to, że soczewka musi być bardzo mała. Musi zmieścić się w oku i musi być mniejsza od naturalnej soczewki człowieka, którą trzeba usunąć.

Soczewka powiększa obraz 2,7 razy. Pacjent jest w stanie zobaczyć przedmiot, rozpoznać go. Na przykład rysy twarzy osoby, na którą patrzymy z bliska. Jest nawet w stanie czytać większe litery niż klasyczny gazetowy druk.

Ta sztuczna część nie jest tania, bo kosztuje około 110 tys. zł i nie jest refundowana. Pani Halina otrzymała ją, bo klinika kupiła kilka soczewek w ramach programu naukowego.

- Do tej pory mówiliśmy: "bardzo przepraszamy, nic się nie da zrobić". W tej chwili powoli będziemy tę metodę rozwijać, ale jak to w przypadku nowych rozwiązań, jest pewne "ale" - mówi prof. Rejdak.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Olka 01.08.2023 15:15
Super. Teraz służba zdrowia jak na zachodzie. W Anglii jest gorsza, bo Polacy tutaj przyjeżdżają z dziećmi. Moja siostra również, bo tam nie potrafią anginy zobaczyć przy ropnych złogach w gardle.

UB WIECZOREK I JEGO OKULARY NA TW I INNE STWORY HA HA AH 31.07.2023 20:26
MI ŻADNA OPERACJA NIE PRZYWRÓCI WZROKU HA HA AH WIDZĘ TĘ HUJNIĘ KTÓRA MNIE OTACZA HA HA AH

A. Żmijewski 31.07.2023 13:31
Super. Teraz będzie mogła sama zobaczyć w jakiej cenie są ogrodowe pomidory ze szklarni!

M. P. I. S. Łajdaś 31.07.2023 14:49
Łajdaś, ty debilu - zobaczy też gospodarstwo "ogrodnicze" z roślinami z hurtu...

Madzia 31.07.2023 12:02
Dla pani Heleny to jak cud.

ReklamaEPI-AKCJA Fundacji "Normalnie" 08.11.-09.12.2024
Reklama
ReklamaMrówka
Reklama
Reklama