Przejdź do głównych treściPrzejdź do głównego menu
sobota, 23 listopada 2024 12:40
Reklama
Reklama

Czyją pracę sprawdził nauczyciel: ucznia czy ChatGPT-a?

Kto napisał to wypracowanie: uczeń czy sztuczna inteligencja? Odpowiedź nie jest prosta, bo narzędzie, które to sprawdza, jest niedoskonałe. – Łatwiej rzucić monetą – mówi ekspert.

W ostatnim czasie nieźle namieszała aplikacja ChatGPT. Tylko w pierwszych dniach od jej premiery z jej możliwości skorzystało kilka milionów osób.

Aplikacja z zakazem

Stworzyła ją amerykańska firma OpenAI. To system oparty na sztucznej inteligencji i rozumieniu języka naturalnego. Służy m.in. do tworzenia odpowiedzi na pytanie lub polecenia wprowadzane przez użytkownika. Potrafi też wykonać zadania bardziej złożone, na przykład napisać opowiadanie.

Dlatego m.in. jedna z francuskich uczelni zakazała studentom korzystania z tego narzędzia pod karą usunięcia ze studiów. Podobny zakaz funkcjonuje także na uczelniach publicznych w Nowym Jorku. Polskie szkoły i uczelnie na razie milczą. 

Zadanie nie wymagało myślenia człowieka

Dr Tomasz Jach z Uniwersytetu Ekonomicznego w Katowicach przekonuje, że zamiast zakazywać, lepiej korzystać z możliwości, jakie daje sztuczna inteligencja.

– Jeśli uczniowie mogą bezpośrednio wykorzystać odpowiedzi z ChatGPT, żeby odrobić pracę domową, to znaczy, że zadanie, które zostało im zlecone, nie wymagało właściwie myślenia człowieka, nie wymagało ludzkiej ingerencji – mówi w rozmowie z Portalem Samorządowym.

I dodaje: – Może warto się zastanowić, jak zadania dla uczniów formułować, żeby były trochę bardziej kreatywne, angażujące i intrygujące.

Umiejętność zadawania pytań to sztuka

Również Mateusz Chrobok, specjalista w sprawach sztucznej inteligencji, uważa, że aplikacje takie jak ChatGPT są szansą, a nie zagrożeniem.

– To wspaniale, że młodzi ludzie są na bieżąco z nowymi technologiami, potrafią z nich korzystać, bo to też zaczyna być coraz ciekawszą sztuką: umiejętność zadania pytania sztucznej inteligencji tak, żeby uzyskać na nie odpowiedź – komentuje  w rozmowie z serwisem.

– Z drugiej strony nie ma to nic wspólnego z kreatywnością i ćwiczeniem naszego mózgu, a chcielibyśmy, żeby takie, a nie inne umiejętności uczniowie posiedli. Pytanie, czy nie odejdą one do lamusa, skoro będziemy mieli metody szybsze, a zupełnie wystarczające do jakiegoś poziomu – zastanawia się Chrobok.

To jak rzucanie monetą

Twórcy aplikacji ChatGPT stworzyli także narzędzie, które ma pomóc odróżnić, czy odpowiedź jest „dziełem sztucznej inteligencji czy człowieka. W opinii dr. Tomasza Jacha narzędzie jest na tyle niedoskonałe, że nie można na nim polegać.

– W momencie, kiedy badacze sprawdzili, jak faktycznie działają te narzędzia, okazało się, że obecnie łatwiej i skuteczniej rzucić monetą – tłumaczy.

 


 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Jack 09.03.2023 18:20
To już w ogóle nie będą myśleć. Gorzej niż ta sztuczna inteligencja. Będą robolami

i
finish 09.03.2023 11:58
To powinno oznaczać koniec prac domowych.

Robak+ 09.03.2023 12:42
I koniec tradycyjnego nauczania łatanego przez zapchajdziury oraz oddelegowanie zbędnych nauczycieli do pożyteczniejszych prac jak kasjerzy w Lidlu, gdzie otrzymają oczekiwany poziom wynagrodzenia.

paszoł won 10.03.2023 01:49
paszoł won, ruski trollu - pseudointeligencie kremlowski

i
finish 09.03.2023 11:58
To powinno oznaczać koniec prac domowych.

ReklamaEPI-AKCJA Fundacji "Normalnie" 08.11.-09.12.2024
Reklamadotacje rpo
ReklamaMrówka
Reklama
Reklama