Dzisiaj, 17 listopada, jest ku temu wyjątkowa okazja. Zarówno leżący jeszcze pod respiratorem Michaś, jak również pozostałe wcześniaki leczone w szpitalu „Zdroje”, wraz z rodzicami i zespołem Oddziału Noworodków, Patologii i Intensywnej Terapii świętują ważne wydarzenie - Światowy Dzień Wcześniaka.
Jego ideą jest zwiększanie świadomości o przyczynach i skutkach wcześniactwa oraz o specjalistycznej opiece, jakiej takie noworodki potrzebują. Symbolem święta jest 10 par skarpetek zwieszonych na sznurku, wśród których jedna „wcześniakowa” jest mniejsza i ma fioletowy kolor. Symbolika ta jest odzwierciedleniem statystyk pokazujących, że jedna na dziesięć pociech przychodzi na świat przed zakończeniem 37. tygodnia ciąży.
Od początku 2021 roku w szpitalu „Zdroje” na świat przyszło 1.880 noworodków. 214 z nich to były wcześniaki. Nie wszystkie potrzebowały specjalistycznej opieki na Oddziale Patologii i Intensywnej Terapii Noworodka. Ponad połowa, otoczona troskliwą opieką na tradycyjnym oddziale noworodkowym, stosunkowo szybko mogła się udać z rodzicami do swoich domów. Jednak blisko 80. wymagało wdrożenia bardziej zaawansowanego leczenia i specjalistycznej opieki neonatologicznej na intensywnej terapii lub patologii noworodka.
Największym wyzwaniem dla zespołu specjalistów są tzw. skrajne wcześniaki - czyli takie, które na świat przyszły przed ukończeniem 28. tygodnia ciąży, z masą urodzeniową poniżej 1 kg. Ich leczenie trwa wiele tygodni, czasami miesięcy. Wymaga wykorzystania wysokospecjalistycznej aparatury - m.in. do prowadzenia wsparcia oddechowego, monitorowania parametrów życiowych oraz częstych kontroli parametrów biochemicznych, pozwalających na uniknięcie tak poważnych powikłań jak retinopatia wcześniacza.
Skrajne wcześniaki pierwsze tygodnie życia spędzają w specjalistycznych inkubatorach imitujących warunki zbliżone do tych panujących w łonie mamy (w macicy). Wilgotność w ich wnętrzu sięga 95% co powoduje, że maluszki przebywają jakby w ciepłej mgle odzwierciedlającej środowisko wodne, w którym teoretycznie jeszcze powinny się rozwijać. Z powodu niedojrzałości układu pokarmowego karmienie skrajnych wcześniaków odbywa się w formie żywienia pozajelitowego. Ich leczenie oraz doprowadzenie do stanu zdrowia umożliwiającego opuszczenie inkubatora, a później także samego oddziału, to długotrwały proces. Najczęściej jednak zwieńczony sukcesem, jakim dla specjalistów ze szpitala „Zdroje” jest możliwość wypisania maluszków do domu w dobrym stanie zdrowia.
Najmłodszym i najmniejszym wcześniakiem w historii szpitala „Zdroje” była Lilianna z gm. Gryfino, która przyszła na świat pod koniec 22. tygodnia ciąży z masą urodzeniową wynoszącą zaledwie 450 g. W lutym dziewczynka skończy już trzy latka. Pomimo niewielkich problemów zdrowotnych, jak na tak skrajnego wcześniaka, dziewczynka rozwija się bardzo dobrze, i - jak mówi mama Magdalena - wraz ze swoim starszym bratem tak rozrabia i dokazuje, że czasem ciężko za nią nadążyć.
O małej Liliannie z Gryfina napisaliśmy tutaj:
Napisz komentarz
Komentarze