Przejdź do głównych treściPrzejdź do głównego menu
piątek, 29 listopada 2024 18:39
Reklama

Kobieta krwawiła, dziecko płakało. Nikt nie zareagował

Choć pomoc drugiemu człowiekowi wydaje się być sprawą oczywistą i naturalnym odruchem każdego z nas okazuje się, że empatia potrafi bardzo zawodzić. Przekonała się o tym pewna kobieta, która w obliczu niebezpieczeństwa pozostała niezauważona przez inne osoby. Zakrwawiona, z płaczącym dzieckiem u boku, dla przechodniów pozostała niezauważona.
Kobieta krwawiła, dziecko płakało. Nikt nie zareagował

Autor: Straż Miejska Poznań

Leżała we krwi

Na profilu facebookowym poznańskiej Straży Miejskiej pojawił się post, w którym funkcjonariusze opisali niepokojącą reakcję mieszkańców swojego miasta na ludzką krzywdę. Przejeżdżając przypadkiem przez jedną z ulic zauważyły siedzącą na chodniku, młodą kobietę. Tuż obok niej stała dziesięcioletnia dziewczynka, która płakała z przerażenia. Jak się później okazało, 20-latka opiekująca się młodszą towarzyszką straciła przytomność i przewróciła się. Z wybitym zębem, poranioną skórą twarzy i ubrudzona krwią, nie była w stanie iść dalej.

Nikt nie zareagował

Kobieta nie chciała, aby na miejsce wezwani zostali ratownicy medyczni. Wcześniej wykonała telefon do swojego taty, który miał udzielić jej pomocy. Do momentu jego przyjazdu obydwie dziewczyny zostały objęte opieką strażniczek. Funkcjonariuszki we wpisie na Facebooku wyraziły swój głęboki żal, że wśród przechodzących obok osób nie znalazł się nikt chętny do pomocy. Nie trzeba wiele, wystarczy telefon pod numer alarmowy. Zamiast propozycji pomocy, pojawiły się jedynie pretensje, że panie blokują chodnik.

„Chcielibyśmy zwrócić uwagę na to, że nikt z przechodniów wcześniej nie zareagował i nie zatrzymał się na chwilę, by zapytać co się stało, czy potrzebna jest pomoc, ba gdy strażniczki zatrzymały radiowóz i zainteresowały się sytuacją przechodnie mieli jeszcze pretensje o to, że nie mogą przejść spokojnie chodnikiem. Szanowni Państwo nie bądźmy obojętni na krzywdę innych i reagujmy, jeśli nie chcemy udzielić pomocy, zadzwońmy choćby pod numer alarmowy 112” – czytamy apel poznańskiej Straży Miejskiej.

Jeżeli nie mamy pewności, czy zastana sytuacja wymaga naszej interwencji warto pamiętać, że sami też możemy znaleźć się w podobnych okolicznościach. Dzwoniąc pod numer alarmowy niczego nie ryzykujemy. Ten jeden telefon zaś może uratować ludzkie zdrowe i życie.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

niestety 05.11.2021 21:11
Coraz większa znieczulica.

Bareya 05.11.2021 20:35
A w biedronce nadal kobiety pchają tony towarów Inspektora pracy widziano tam raz robił zakupy

no 05.11.2021 20:24
Sceny jak z horroru.

Smutna prawda. 05.11.2021 15:04
W katolickim kraju tak wygląda miłosierdzie i miłość bliźniego.. I to na każdym kroku...

Ja 05.11.2021 14:11
Taaaa a podobno dużo osób się zatrzymało tylko pani nie chciała pomocy bo czekała juz na kogos. Zreszta byla z 10 latka ktora w tym wieku umie sprawnie obslugiwac telefon. Juz niech nie robia te strazniczki z siebie takich bohaterow

88 05.11.2021 11:08
już widzę jak ci wrażliwcy rzucają się na pomoc brudnej, zakrwawionej Cygance z Rumuni czy Słowacji siedzącej na ulicy. Pewnie była to inscenizacja. Frajer udziela pomocy a dziewczynka go okrada.

Teresa 05.11.2021 12:23
Jako człowiek jesteś straszny wyznając takie nzistowskie poglądy.

wiem 05.11.2021 10:46
Znieczulica podczas pandemii jest okrutna.

głupi kraj 05.11.2021 10:42
bo to nie była syryjka.

Leszek 05.11.2021 11:02
Nie kraj tylko rządy - chyba chciałeś napisać.

Ciemny lud. 05.11.2021 12:44
rząd po ulicy nie chodzi, a ludzie tak.

ReklamaEPI-AKCJA Fundacji "Normalnie" 08.11.-09.12.2024
Reklama
ReklamaMrówka
Reklama
Reklama