Mieczysław Sawaryn dostał z Ministerstwa Sportu ok. 2,5 mln zł na halę przy ul. Niepodległości w Gryfinie. W załączniku nr 2 do umowy, zawartej pomiędzy Gminą a Skarbem Państwa – Ministrem Sportu i Turystyki, o dofinansowanie z dnia 31 grudnia 2018 r. jest punkt dotyczący „sposobu i wykorzystania efektu rzeczowego zadania inwestycyjnego”. Tam Mieczysław Sawaryn, określając model zarządzania obiektem sportowym, zobowiązał się, że młodzież szkolna będzie korzystać z obiektu w ramach zajęć szkolnych bezpłatnie. Słowa nie dotrzymał - nie chce wpuścić szkolnej młodzieży, ponieważ oczekuje pieniędzy.
-Złamał zasady i kto wie, czy gmina nie będzie musiała zwróć pieniędzy do ministerstwa. Jeśli weźmie zapłatę od starosty za użytkowanie hali przez uczniów, będzie można to potraktować jako wyłudzenie dotacji – ocenia mieszkaniec.
W umowie czytamy: „Dzieci, młodzież, osoby niepełnosprawne – bezpłatnie w ramach zajęć szkolnych oraz bezpłatnie w ramach zajęć organizowanych przez lokalne stowarzyszenia sportowe, szkoły nieodpłatnie, lokalne organizacje sportowe – bezpłatnie, osoby dorosłe, w ramach grup nieformalnych – 50 zł brutto/ godzina”.
W związku z powyższym publicznie pytamy: dlaczego burmistrz nie stosuje się do umowy, którą sam podpisał? Czy jego upór doprowadzi do odebrania gminie ponad 2 mln zł dotacji?
Napisz komentarz
Komentarze