Już w 2018 r. na portalu igryfino ukazał się list czytelnika pt. „W hali sportowej podłogę trudno zapalną zamienili na łatwo zapalną?”. Władzom Gryfina się to nie spodobało i oddały sprawę do sądu. Najpierw przegrali w pierwszej instancji, odwołali się i przegrali w drugiej. Wyrok jest prawomocny.
Strażak stwierdza - podłoga łatwopalna
Na rozprawie z powództwa gminy Gryfino jako przedstawiciel gminy i burmistrza Mieczysława Sawaryna pojawia się Tomasz Miler. Próbuje tłumaczyć, dlaczego po w kolejnym przetargu zamieniono podłogę w hali sportowej. Ale sprawa dotyczy listu czytelnika oraz pytań, które otrzymał zastępca burmistrza odnośnie klasyfikacji palności podłogi, ale nie odpowiedział na czas. Przedstawiciele gminy podczas rozprawy dowiadują się, że redakcja dysponuje pismem od specjalistów-strażaków. Arkadiusz Biskup, zastępca komendanta głównego Państwowej Straży Pożarnej informuje: „Występowanie wykładziny podłogowej z materiału łatwo zapalnego w pomieszczeniu znajdującym się w strefie pożarowej zakwalifikowanej do kategorii zagrożenia ludzi (…) może stanowić podstawę do uznania budynku za zagrażający życiu”.
Miler kłamie w gazecie brata
Tomasz Miler nie tylko zeznawał w sądzie na temat podłogi w hali. Wypowiada się też publicznie na ten temat. Ostatnio na łamach probumistrzowskiego periodyku swego brata Kamila Milera, który ma siedzibę w gminnym lokalu (nie wiadomo za ile, bo burmistrz nie odpowiada na pytania, ale mówi się o dzierżawie na wyjątkowo korzystnych warunkach).
Kamil Miler asekuracyjnie pisze artykuł, tytułując go „Łatwopalna czy trudnopalna?” Stawia znak zapytania, jakby jeszcze nie był przekonany. To go – jak sam przyznaje - męczy. Ale jako ilustrację publikuje fotomontaż - płomienie na hali sportowej w Gryfinie (sic!).
Natomiast jego brat urzędnik - Tomasz Miler brnie i bez skrupułów bezczelnie kłamie co do podstawowych faktów. Nie mówi prawdy o liście z 2018 roku. Kłamie w sprawie drugiej instancji, która rzekomo ma się jeszcze odbyć (i straszy przecież sądem), gdy tymczasem z 8 września 2020 r. jest prawomocny wyrok - niekorzystny dla władz. Jak widać z załącznika (publikujemy kolejne pismo - dowód, z którym trudno dyskutować), podatnicy będą musieli wydać pieniądze za decyzje władz. Od tych kłamstw nos Tomasza Milera robi się tak długi, że zapewne ociera się już o podłogę. Oby nie było za dużego tarcia, bo może to wywołać iskrę ;)
Napisz komentarz
Komentarze