Hotele szykują się na turystów z Polski.
- Ten sezon będzie ciężki dla hoteli, bo rezerwacje będą na ostatni moment. Kołobrzeg to perła polskiego Bałtyku i braku gości nie odnotujemy. Hotele szkolą swój personel w zakresie obsługi klienta w nowej rzeczywistości - przekonuje Aleksander Bolko, mecenas, szef Kołobrzeskiej Izby Gospodarczej. Izba cały czas apeluje o otwarcie granic dla turystyki.
O dużej liczbie gości na wakacje, które muszą się skończyć do końca września 2020 roku decyduje Tarcza 4.0.
- Według jej zapisów urlopy zaległe mają być odebrane najpóźniej we wrześniu. To oznacza duża grupę osób, która przyjedzie na wakacje nad polskie morze i dodatkowe dochody dla branży turystycznej - mówi Szymon Różański ze Związku Pracodawców Pomorza Zachodniego. Duża liczba gości spowoduje wzrost cen uważa Damian Simiński, analityk finansowy.
- Po pierwsze branża gastronomiczna i noclegowa będzie musiała nadrobić straty z dwóch miesięcy przestoju, gdzie głównymi klientami byli turyści spoza Polski. Po drugie właściciele musieli dostosować obiekty do nowych wymogów sanitarnych. Po trzecie zwiększy się zatrudnienie by sprostać oczekiwaniom klientów. Po czwarte program 500 zł na turystykę może zachęcić do podnoszenia cen - wylicza Damian Simiński.
Problemem dla branży turystycznej mogą być pracownicy. Po ogłoszeniu epidemii wiele hoteli pożegnało się z pracownikami z dnia na dzień. Nie dużo było przykładów, gdzie właściciele rozmawiali z pracownikami o przetrwaniu tego kryzysu czy pomogli im w rejestracji w powiatowych urzędach pracy.
- Ten czas przez pracowników został wykorzystany na zmianę pracy czy też miejsca zatrudnienia. Wyjechała część pracowników z Ukrainy. Dziś braki będą uzupełniane młodymi pracownikami bez kwalfikacji czy po otwarciu granic pracownikami z Azji. Na rynku pracy w nadmorskich powiatach nadal występuje niskie bezrobocie. Dlatego hotele i restauracje muszą dołożyć wszelkich starań by goście byli zadowoleni. Rekomendacja w dziś nabiera innego znaczenia - uważa Łukasz Szeląg, doradca do spraw wizerunku, członek Wojewódzkiej Rady Rynku Pracy w Szczecinie.
Wakacje można spędzać aktywnie na Pomorzu Zachodnim. Można zwiedzić Muzeum Kolejnictwa w Gryficach, popłynąć kajakiem po Redze, odwiedzić port w Mrzeżynie czy też hodwolę koników polskich w Kliniskach. Za jazdą na rowerze przemawia duża liczba budowanych ścieżek rowerowych przez Urząd Marszałkowski Pomorza Zachodniego. Jedna z nich prowadzi szlakiem "Pana Samochodzika". - Zbigniew Nienacki umiejscowił akcję jednej z książek o kultowym już bohaterze na południu powiatu gryfińskiego. To okolice Morynia i Dolska. W powieści „Księga Strachów” pan Tomasz podąża śladem tajemniczych szachownic, które umiejscowione są na różnych historycznych budowlach. Owe szachownice istnieją w rzeczywistości i do dziś ich znaczenie nie jest do końca jasne - mówi Roman Czejarek, autor książek o Pomorzu Zachodnim, dziennikarz Polskiego Radia. Pomysłodawcą ścieżki tematycznej w powiecie gryfińskim byli mieszkańcy wsi Gądno z sołtys Katarzyną Kupczyk na czele.
Dużo ścieżek do zaoferowania ma też gmina Dębno. Znaczna część gminy to lasy Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Szczecinie, gdzie wśród drzew można przemierzać rowerem tereny z dala od głównych dróg asfaltowych. W 2012 roku Dębno odwiedził światowej sławy polski pisarz i dramaturg - Sławomir Mrożek. Tu są też piękne jeziora.
- Z myślą o bezpieczeństwie nad wodą pozyskaliśmy dotację i czekamy teraz na odbiór łodzi na potrzeby ratownictwa. Liczymy, że będziemy mogli uruchomić wyciąg do nart wodnych - mówi Grzegorz Kulbicki, burmistrz Dębna.
W czasie aktywnego wypoczynku nie można zapomnieć o piciu wody.
- Musimy pamiętać by zabierać ze sobą wodą do bidonu. Woda z kranu spełnia najwyższe standardy jakości. Wówczas też nie wyrzucamy butelek na śmieci - mówi Natalia Malak, dietetyk w programie "Zdrowa Woda" organizowanym przez Wodociągi Zachodniopomorskie w Goleniowie.
Na zdjęciu: Ośrodek "Bażyna" w Pogorzelicy czeka na gości od Bożego Ciała.
Napisz komentarz
Komentarze