Suknie – owszem, śliczne. Tylko na jaką okazję? Ale wszystkim bardzo się podobało, a te z młodszego rocznika cichutko wzdychały: żeby tak chociaż na chwilkę, chociaż na ten gryfiński „wybieg”… Cóż, marzenia fajna rzecz.
-A marzenia się czasem spełniają - mówi Kasia Bocian,jedna z modelek biorących udział w dzisiejszym pokazie.
Kasia ma dopiero piętnaście lat i jest uczennicą gimnazjum.
- To nie ubiegły wiek. Dziś modelkami zostają bardzo młode osoby. Bardzo się cieszę, że mogę brać udział w pokazach. Każde wejście na wybieg to równocześnie stres, ale i wielka uciecha. W tej pracy oprócz koniecznego dobrego wyglądu, potrzebna jest silna psychika, szybka orientacja, zupełnie jak na spacerze w lesie. Swoją przyszłość łączę z modą. Będę się starała pogodzić pokazy z nauką. Rodzice mnie wspierają, więc może się uda. Świat ciuchów i atmosfera tam panująca przyciągają jak magnez. Mają swój czar mimo trudu – opowiada Kasia.
Suknie prezentowały jeszcze dwie inne modelki: Izabela Skrzypńska oraz Anna Drenkiewicz.
A jaki to czar i jaki trud, obiecała mi opowiedzieć na najbliższym spotkaniu pani Ela Olszewska, a ja po cichutku zdam Państwu relację z tego spotkania.
TWS
Napisz komentarz
Komentarze