Przejdź do głównych treściPrzejdź do głównego menu
sobota, 23 listopada 2024 11:39
Reklama
Reklama

Plener muz w bibliotece

Wystawa rysunków gryfińskiego malarza Aleksandra Chmielewskiego otwarta została w środę, 14 sierpnia w Bibliotece Publicznej w Gryfinie. Artysta po bardzo długiej przerwie zdecydował się udostępnić swoje prace mieszkańcom naszego miasta. Rysunki przedstawiają krajobrazy parku i architekturę Gryfina, a tytuł wystawy to „Plener dziewięciu muz” i jest prezentem urodzinowym dla jego Muzy - Tamary Krupy.

 Każdy wernisaż to spotkanie z artystą, który poprzez swoją twórczość i osobowość łączy się duchowo z uczestnikami spotkania. Olek Chmielewski jest nie tylko malarzem, jest również poetą. Bardzo rzadko wiersze i myśli „uwolnione” z jego szuflady trafiają do ludzi. 

-Miłość jest moją sztuką, a ona gdy przychodzi, puka do moich drzwi…  - powiedział malarz  rozpoczynając spotkanie.
 
Mówił  o ogromnym znaczeniu jakie w życiu mają przyjaźń i miłość. Opowiadał o początkach swojej twórczości i wyboistej drodze jaką przeszedł oraz jaki udział miała w owej malarskiej drodze jego Muza. Była pierwszym recenzentem jego prac i również wielkim wsparciem.
 
 Wspominał wystawy i plenery, w których uczestniczył w kraju i za granicą. Wyrażał podziw dla  swoich ulubionych malarzy, którymi są  m.in. van Gogh, Goya czy Delacroix.
 
– Postanowiłem namalować pięćdziesiąt sześć obrazów. Namalowałem i nazwałem „Galerią  miłości”. Wiszą w domu Tamary. Rysunki, które są prezentowane, to urodzinowy prezent dla mojej Muzy - powiedział malarz.
 
Pan Chmielewski jest świetnym gawędziarzem i długo może opowiadać. W jego opowieściach przewijają się słowa, które mają dla niego ogromne znaczenie i zawsze są powtarzane: miłość, przyjaźń i Ona. Słuchając Olka ma się wrażenie, że ma on - jak każdy artysta - swój własny, taki trochę inny świat. Świat dawnej cyganerii, dawnej bohemy. Pewno jak każdy artysta jest trochę chimeryczny i egocentryczny.
 
Tamara „wtopiła” się w ten świat sztuki. Oboje są spod znaku Lwa. Oboje są najważniejsi. Pani Tamara, która uczestniczyła w wernisażu powiedziała, że przebywanie z artystą może nie jest bardzo trudne, ale do łatwych również nie należy. 
 
Żadne z prac pana Chmielewskiego bardzo długo nie były prezentowane w Gryfinie. Zgoda na pokazanie rysunków w  bibliotece jest wynikiem ogromnej sympatii malarza do dyrektor Sylwii Mencel i wszystkich jej pracowników oraz uznanie dla pracy i działalności biblioteki.
 
Wernisaż, podobnie jak poprzednie, można uznać za udany. Był tylko trochę inny, taki magiczny, ciepły. Ten nastrój stworzyli wszyscy obecni i to „sto lat” zaśpiewane Muzie.
 
Każde otwarcie wystawy upewnia, że w naszym grodzie bardzo jest potrzebna galeria. Jest u nas wielu  różnych twórców, a i sąsiadów można by zapraszać.  Podobno coś takiego da się „wykroić’ w nowej Rybakówce. Może… 
 
Póki co wystawę rysunków Olka Chmielewskiego można oglądać każdego dnia w bibliotece.
 
TWS

Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

ReklamaEPI-AKCJA Fundacji "Normalnie" 08.11.-09.12.2024
Reklama
ReklamaMrówka
Reklama
Reklama