W przerwie koncertu Paweł Szulc, sprawujący opiekę nad chórem w Szczecinie, wręczył dyrygentowi Marco Antonio Ugalde nagrody zdobyte na Międzynarodowym Festiwalu Pieśni Chóralnej w Międzyzdrojach.
Druga część koncertu za sprawą publiczności zdawała się nie mieć końca. Na zakończenie chór zaśpiewał piosenkę ,której słów nie rozumiałam, ale melodia brzmiała bardzo swojsko. Chcąc uczynić zadość „upartej” publiczności, artyści wykonali pieśń, której mury kościelne na pewno dotąd nie słyszały. Publiczność żegnała artystów na stojąco, a owacjom nie było końca.
Państwo Handke zaopiekowali się artystami. Pokazali im nasze miasto, Park Krajobrazowy, nawet popływali kajakami, za co pan Marko serdecznie panu Grzegorzowi podziękował.
Cóż, wygląda na to, że kościół gryfiński coraz szerzej i coraz częściej otwiera swoje podwoje na muzyczną „nowoczesność”. No i chwała za to księdzu proboszczowi. Znowu jeden krok w stronę wysokiej kultury.
TWS
Napisz komentarz
Komentarze